Wymieniamy drzwi zewnętrzne z głową

Bolączką mieszkań w blokach jest estetyka ich drzwi wejściowych. Nie tylko są zwykle marnej jakości i do zniszczenia ich wystarczy porządny kopniak, ale też pomalowano je bardzo często tą samą farbą olejna co resztę korytarza. A przecież drzwi to wizytówka domu! Także mieszkańcy domów jednorodzinnych czy segmentów mogą zainteresować się nowymi drzwiami, jeśli stare zostały uszkodzone, są nieszczelne, albo po prostu stare i nieatrakcyjne wizualnie. Wybór rozmiarów i wzornictwa jest ogromny, więc warto zastanowić się nad kilkoma ich parametrami.

Nie istnieje w naszym kraju przepis regulujący, w którą stronę mają być otwierane drzwi. W różnych sytuacjach mamy różne potrzeby w tej kwestii. Banki będą miały drzwi otwierane do wewnątrz, aby w razie napadu utrudnić ucieczkę. Klatki ewakuacyjne odwrotnie – spanikowana masa ludzi nie cofnie się, żeby zrobić miejsce na drzwi. W prywatnych mieszkaniach nie mamy takich dylematów. Mieszkańcy bloków raczej dostosują umieszczenie zawiasów z lewej lub prawej strony, w zależności od zagięcia klatki schodowej i korytarza. Przy przemyśleniu wygody użytkowania powinno wybierać się drzwi otwierane na zewnątrz. Po pierwsze nie zajmują miejsca w środku, a przy domach wolno-stojących mają lepszą izolację cieplną.

Ciepło jest pierwszym ważnym parametrem drzwi wejściowych. I tutaj już znajdziemy odpowiedni przepis prawny. Współczynnik przenikania ciepła musi być nie wyższy niż 2, 6 W (m2K). Im cieplejsze drzwi tym współczynnik ma mniejszą wartość liczbową. Na sklepowych stojakach bez problemu znajdziemy egzemplarze w granicach jeden do półtora. Wszystko zależy od użytego wypełnienia – styropianu, pianki poliuretanowej lub wełny mineralnej. W przeciwieństwie do starych drzwi, te nowe wyposażone są w system uszczelek, dzięki czemu mniej ciepła ucieka z domu czy mieszkania. Na dobrą izolację wpływa też brak lub małe przeszklenia w samych drzwiach lub ich bezpośrednim sąsiedztwie. Jest to mniej istotne w blokach, ale w domach jednorodzinnych może podwyższyć rachunek za ogrzewanie. Jedyny wyjątek od tej reguły to dość ciemny przedpokój, który chcemy rozświetlić.

We wszystkich polisach ubezpieczeniowych określamy jak bezpieczne są nasze drzwi. Od tego zależy wysokość składki. Im bezpieczniejsze, tym lepiej dla nas. I nie tylko ze względu na zniżkę u ubezpieczyciela. Drzwi mają oznaczenia związane z dwoma normami: polską i unijną. Norma polska nie jest już wprawdzie obowiązująca, ale wciąż stosowana przez producentów. Oznacza się ją literami: A – podwyższona odporność na włamanie, B – duża odporność na włamanie, C – drzwi antywłamaniowe. Według normy europejskiej drzwi dzielimy na te o podwyższonej odporności, o oznaczeniu 1 (odpowiednik A) i 2 (odpowiednik B) oraz antywłamaniowe o oznaczeniu 3 i 4 (odpowiednik C). Dokładna informacja powinna być podana w certyfikacie, na fakturze lub na tabliczce na ościeżnicy.

Główne surowce wykorzystywane do budowy drzwi to PCV, drewno i stal. Drzwi z PCV są najbardziej nietrwałe, kosztują od sześciuset do dwóch tysięcy złotych. Drzwi drewniane głównie wykonywane są z dębu, sosny lub meranti. Oprócz naturalnych odcieni w sprzedaży są pomalowane na biało, czarno i grafitowo. Najniższe ceny zaczynają się od ośmiuset pięćdziesięciu złotych, a kończą na siedmiu tysiącach złotych. Ostatnie to drzwi stalowe, najbardziej wytrzymałe. Rzadko jednak są pozostawione w oryginalnym kolorze, w większości przypadków wykończone są okleiną dekoracyjną imitującą drewno. Najtańsze kosztują czterysta do ośmiuset złotych, a najdroższe potrafią trafić się nawet za trzy tysiące.

Oprócz wyboru głównego materiału pozostają jeszcze do podjęcia decyzje w sprawie ilości skrzydeł, rozstawienia zawiasów i ozdób. Klasycznie drzwi mają jedno skrzydło, ale w domach jednorodzinnych można zamontować dwuskrzydłowe, choć na co dzień, jedno z nich i tak będzie zablokowane. Jak już wcześniej wspomnieliśmy otwierać się mogą na prawą lub lewą stronę.
W blokach raczej zastosujemy drzwi pełne, ale w domu część z mieszkańców zdecyduje się na różnego rodzaju przeszklenia. Do praktycznych dodatków należą wizjer i światełko nad numerem i nazwiskiem. Nie zapomnijmy też o dzwonku lub domofonie. Dzwonki mogą być klasycznie dzwoniące lub wygrywające różne melodie. Jest to znikomy wydatek rzędu 10-50 złotych. Nieco oldschoolowym, lecz wciąż dobrze wyglądającym akcesorium jest kołatka, również w zbliżonej cenie 20-50 złotych. Fani elektronicznych nowinek zapewne zachwycą się elektronicznym wizjerem z domofonem i funkcją nagrywania. Działa on nawet w nocy, na podczerwień. Na zewnątrz montujemy specjalną kamerką, a w środku urządzenie przypominające tableta. Jest to też dobre rozwiązanie dla osób starszych lub słabo widzących. Na taką przyjemność wydamy około dwustu do trzystu złotych.

W bloku drzwi wejściowe musza komponować się z przedpokojem – z kolorem ścian, podłogi lub najczęściej z użytym do budowy szafy drewnem. W domu jednorodzinnym sytuacja jest zgoła odwrotna. Wybierając kolorystykę drzwi musimy porównać je ze stolarką okienną na zewnątrz. Jeśli posiadamy garaż również musimy wziąć go pod uwagę.

Drzwi wejściowe robią na gościach pierwsze, najważniejsze wrażenie. Stare i odrapane nie zyskają nam aprobaty, a jedynie politowanie i współczucie, jeśli nie odrazę. Nawet świetnie urządzone wnętrze nie zetrze niesmaku. W blokach istnieje czasem możliwość, aby do istniejących drzwi dostawić drugie, które przejmą reprezentacyjną rolę. W takim przypadku nawet te wewnętrzne teraz drzwi już nie będą tak straszyć.