Podczas, gdy w Polsce jako budulec drewno wykorzystuje się przy domkach działkowych i letniskowych, na Zachodzie, a już szczególnie w krajach anglosaskich, odchodzi się od budowania z cegły, a domy całoroczne stawia się właśnie z drewna. Czy domy z drewna są lepsze czy zależy to do klimatu?
Od czasów średniowiecza budynki murowane mają w naszym kraju lepszą renomę. Zapominamy, że król Kazimierz Wielki nie zrewolucjonizował całego budownictwa w kraju, a jedynie umocnił go i stworzył system murowanych baszt i zamków granicznych tak zwanych „Orlich Gniazd”. Większość domów wciąż pozostawała drewniana. Co więcej chłopskie chałupy były miłe i przytulne, podczas gdy na zamkowych wieżach łatwo było o katar i przeziębienie. Niemniej jednak wokół tych dwóch budulców narosło sporo legend i stereotypów, dlatego w kraju nad Wisłą drewniane rozwiązania są wciąż mało popularne. Pokutuje powszechny pogląd, że tylko mury będą wystarczająco porządne, aby w nie inwestować. Nie da się ukryć, że budynki drewniane są stawiana na sto lub dwieście lat, podczas gdy cegła wytrzyma i tysiąc.
Domy drewniane są na tyle mało popularne, że na rynku nie ma wielu firm obsługujących takie projekty. Dodatkowa trudność to uzyskanie surowca. Deski na dom muszą przez co najmniej dekadę być suszone, a ich wilgotność być nie większa niż osiemnaście procent. Stąd też ich dość wysoka cena. Na Zachodzie produkty drewniane są standardowo suszone i impregnowane pod zabudowę, stąd też dużo niższe ceny. Nawiązując współpracę z firmą budowlaną dobrze jest popytać o ich poprzednie realizacje i opinie, szczególnie takie sprzed kilku lat. Mniej solidni wykonawcy, chcąc zaoszczędzić na materiałach biorą niedosuszone deski, co skutkuje późniejszymi problemami.
Niszowy rynek i wciąż wysoka cena to jedyne wady domu drewnianego. Pozostałe to same zalety. Zacznijmy od początku, czyli fundamentów. Domy wykonane z drewna są lżejsze, więc podkład pod nie nie musi być aż tak gruby. Przy mniejszych metrażach można nawet pokusić się o zawieszenie domu na specjalnych stelażach około pół metra nad ziemią. Jest to też dobre rozwiązanie dla osób obawiających się, niesłusznie, gnicia podłogi. Kolejny aspekt to sama budowa. Ekipa montująca potrafi uporać się z zadaniem w około trzy miesiące. Dlaczego tak szybko? W przeciwieństwie do domów murowanych nie trzeba czekać na schnięcie i wiązanie elementów. Poszczególne deski są montowane na sucho, modułowe i bardziej przypomina to układanie olbrzymich klocków Lego niż taplanie się w betonie i zaprawie. Dzięki temu nie trzeba niepotrzebnie czekać pomiędzy poszczególnymi partiami montażu. Co więcej, tradycyjna branża budowlana w czasie zimy przezywa kryzys, bo jest uzależniona od pogody i temperatur. Można jedynie dekorować i wykańczać wnętrza, a i to nie zawsze, przy nieogrzewanych pomieszczeniach. Dom drewniany nie ma takich ograniczeń i może być składany przez cały rok. Biorąc to pod uwagę, po uregulowaniu się rynku za kilka lat, zapłacimy dużo mniej za robociznę.
Kolejny argument za domami z drewna to ich ustawność. Łatwiejsze są wszelkie przeróbki, modyfikacje ścian, a także rozbudowa. Jeśli chcemy dodać nowy moduł na przykład z dodatkowym pokojem zajmie nam to tydzień i wygeneruje niski koszt. W przypadku dobudowy skrzydła murowanego, trzeba liczyć się z kuciem ścian zewnętrznych, zakładaniem belek stropowych podpierających, laniem grubych fundamentów i stawianiem nowych ścian, co zajmie przynajmniej kilka miesięcy. W domu drewnianym, wbrew pozorom, łatwiej jest zamontować wszelkie instalacje.
Pozostaje także kwestia zdrowia fizycznego, psychicznego i estetyki. Domy drewniane posiadają specyficzny mikroklimat, który pozytywnie wpływa na układ oddechowy, nerwowy i krwionośny. Obywatele krajów zachodnich, gdzie stosuje się ten typ budownictwa żyją dłużej niż społeczeństwa mieszkające w murach. Oczywiście nie jest to jedyny wyznacznik, ale jeden z czynników. Drewno ma też bardzo korzystny wpływ na naszą psychikę. Zbliża nas do natury, pozwala odetchnąć od wielkomiejskiego zgiełku, wpływa kojąco na nerwy. Badania wykazały, że godzinny spacer na łonie natury zwiększa efektywność pracownika o dobre kilkanaście procent. Jeśli nawet największe na świecie koncerny i korporacje idą za tym trendem, czemu my nie mamy sprawić sobie naturalnego otoczenia przez dłużej niż godzinę dziennie? Położenie boazerii z mieszkaniu murowanym nie zapewni takiego efektu. Kolejny aspekt to drewniana podłoga. Jest estetyczna i można po niej swobodnie chodzić boso. W erze powszechnego płaskostopia u dzieci i młodzieży jest to codzienny lek na wszelkie skrzywienia. Chodząc bez butów po kafelkach można co najwyżej nabawić się przeziębienia. Oczywiście w blokach lub domach z cegły lub betonu też kładzione są panele podłogowe lub parkiety, ale wciąż pod spodem jest zimny mur.
Nawet najbardziej zadbany i świetnie zaprojektowany budynek murowany nie przebije pod względem wyglądu domu drewnianego. Nawet klasyczne i skromne schody wewnętrzne są wygodniejsze i ładniejsze niż najbardziej udekorowane schody metalowe lub betonowe. Podobnie jest z wykończeniem wnętrz. Drewniane elementy bardzo ładnie wyglądają.
W zestawieniu domu murowanego i drewnianego, ten pierwszy wygrywa w konkurencji trwałości i wciąż ceny. Pozostałe medale należą do domu z drewna. Jest szybszy w budowie, w perspektywie kilkunastu lat tańszy, łatwiejszy w rozbudowie, naturalniejszy w wykończeniu i ładniejszy. Być może trendy w budownictwie z czasem się zmienią, gdy więcej osób przekona się do tego typu stawiania budynków mieszkalnych.
Współpraca: www.myhomerules.pl